Marketing sensoryczny

Pamiętasz zapach wypieków z rodzinnego domu? To charakterystyczne coś unoszące się w powietrzu, bliżej nie sprecyzowane, ale tak wyraziste i zapadające w pamięć?

Zapach jest jednym z najsilniej oddziałujących na nas zmysłów. Ukryty gdzieś głęboko w naszej głowie potrafi dać o sobie znać po wielu latach nieobecności, w najmniej oczekiwanym momencie, przywołując dawne wspomnienia i wywołując silne emocje.

Nie bez powodu wielkie koncerny wydają mnóstwo pieniędzy na opracowanie zapachu, który będzie promował ich markę. Nie mamy tu wcale na myśli marek związanych z branżą spożywczą, to zbyt oczywiste. Zapachem komunikują się z nami również marki, które jeszcze kilka lat temu, w ogóle byśmy o to nie podejrzewali.

Firmy szukają produktów, które dostarczają pozytywnych wrażeń. Chcą, by ich klienci kojarzyli je z konkretna oferta. Zależy im na wywołaniu reakcji Pawłowa. Wybrany przez nich zapach czy smak, bodziec wywołany przez dotyk, ma przywołać wspomnienie tego, co chcą sprzedać.

Z tego samego powodu opakowania produktów przybierają coraz bardziej zmyślne formy. Producenci piwa prześcigają się na kształty szklanek i butelek. Heineken rusza już z promocją pierwszej interaktywnej butelki na świecie. Z kolei Żywiec pokazuje w wymyślny sposób, że polanie piwa nie musi być zwykłą czynnością, a prawdziwą wirtuozerią.

Nawet odtwarzacze video zamieniły się w piece serwujące pachnące pizze w formie płyt z filmami. Podgrzany nośnik, kręcąc się w czytniku, podgrzewany przez laser, pomalowany specjalną farbą i preparatem zapachowym, pod wpływem temperatury zaczyna się zabarwiać i pachnieć jak pizza.

Technologia stwarza coraz to nowe, bardzo kreatywne i efektowne formy promocji. Wszystko co nowe przyciąga uwagę ludzi. O tym się mówi, a przez to reklama staje się bardziej skuteczna. Nic dziwnego, że i my kładziemy duży nacisk na komunikację sensoryczna w naszych działaniach.

Od wielu lat MDA związana jest z branżą gadżetów, by z ich pomocą silnie wspierać opracowane przez siebie komunikaty i docierać do konkretnej grupy odbiorców w sposób jeszcze bardziej efektywny. Skończyły się czasy standardowych form promocji. One utonęły w natłoku coraz większej masy zalewających nas informacji.

Dziś, by zaistnieć w świadomości konsumentów, należy się wyróżniać. Tworzyć rzeczy dalekie od standardów. Owszem, należy korzystać z rzeczy sprawdzonych, skutecznych, ale trzeba je nieustannie udoskonalać, w innym wypadku będą jedną z wielu kropel w morzu i nigdy nie wypłyną na powierzchnię.

Dlatego nieustanie zmuszamy odbiorców naszych reklam do zadawania pytań: Co tak pachnie? Co to za smak? Co mnie łaskocze? Dzięki temu istnieje spora szansa, że marka, którą staramy się opowiedzieć, będzie zapamiętana. Nie tylko ze względu na koncept, ale również konkretny przedmiot, praktyczny i atrakcyjny gadżet, który odda wartości utożsamiane z marką.